niedziela, 16 września 2012

Po lekturze

Przeczytałam dzisiaj ostatnie 40 stron "Cierpień młodego Wertera". Nie dla przyjemności, po prostu miałam tę książkę zadaną jako lekturę. W trakcie czytania towarzyszyło mi dużo emocji. Serce szybciej mi było i kiedy skończyłam, to czułam się jakby zmęczona - tymi uczuciami. Podobnie się czuję po jakiejś stresującej sytuacji. Do tej pory ręce mi drżą kiedy napnę mięśnie. W ogóle książki o takiej poważnej tematyce skłaniają do rozmyślań i wprawiają mnie w refleksyjny nastrój. Czyli taki raczej niewesoły.
Ogólnie dzisiaj jakoś brak mi radości.
...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz