środa, 26 grudnia 2012

Coś :D

Chce mi się pisać, ale nie wiem, co. Ogólnie pomyślałam, że może będę w tym blogu opisywać moje obserwacje świata, a nie tylko swoją autoanalizę ;) Chociaż i na autoanalizę zamierzam znaleźć tu miejsce. Często rozmyślam o najróżniejszych rzeczach i rzucają mi się w oczy pewne prawidłowości, jak pewnie każdemu, i mam swoje spostrzeżenia, które chciałabym tu zamieścić.
A więc...
Obserwacji część I :D
Ostatnio zauważyłam, że w Stanach Zjednoczonych jest coraz więcej strzelanin. To znaczy: tam codziennie są strzelaniny, ale najczęściej dotyczą one pewnie gangów czy porachunków mafijnych, a nie zwykłych ludzi, czy tym bardziej dzieci, tak jak ostatnio. Niemal codziennie słyszy się już w mediach o zamachach jakichś szalonych ludzi. A gdyby broni nie było w każdym mieszkaniu i sklepie, to na pewno nie zdarzałoby się tyle tragedii. Już nawet w Polsce znajdują się podobne sytuacje, o czym kiedyś zupełnie się nie słyszało. Niedługo posunę się do wyciągnięcia wniosku, że zrobiła się "moda" na zamachy i strzelaniny.

Dzisiaj obudziłam się o 7.00 i jeszcze było dość ciemno. I tak sobie pomyślałam: "jak dobrze, że nie muszę teraz wstawać z ciepłego, miłego łóżka, wychodzić z przytulnego domku i iść do szkoły". I tak się zastanowiłam: chodzenie do szkoły przecież samo w sobie nie jest takie złe. To co jest takie męczące? Właśnie wstawanie o 7.00. Czy nawet przed siódmą. I siedzenie w szkole pół dnia. Wymyśliłam sobie w związku z tym prostą reformę, która by ten problem rozwiązała - usunąć ze wszystkich trzech lat po dwie godziny lekcyjne z każdego dnia - pierwszą i ostatnią - i wstawić je wszystkie w dodatkowy, czwarty rok. Szłoby się na 9.00, wracałoby się o 14.00 a nie o 15.00 (liczę z dojazdem), czwarty rok też miałby 6,5 godzin, a nie 7 i możnaby spokojnie zrobić program - a nie się tak spieszyć z tymi lekcjami - bo jednak byłby dodatkowy rok. I by było pięknie. Bardziej byśmy się wysypiali, mielibyśmy więcej sił i więcej czasu po południu, więc i rezultaty w nauce byłyby lepsze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz